|
| Wioska Tugi nad rzeką | |
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Stwórca Admin
Tytuły : Właściciel forum Rasa : Kirin (Magiczny Kopytny) Liczba postów : 1292 Data Dołączenia : 22/12/2018
| Temat: Wioska Tugi nad rzeką Sro 27 Mar 2019, 21:46 | |
| Jedna z najlepiej zachowanych ludzkich wiosek, znajdująca się przy rzece. Po apokalipsie została poważnie zniszczona, jednakże ludzie ją odbudowali i odcięli się od świata, stając się samowystarczalni. Żyją oni z uprawy roli i rybołówstwa. W wiosce mieszka także szlachta, która była zmuszona uciekać ze zniszczonych po apokalipsie miast. |
| | | Nico Wkraczający/a Pustki
Pochwały : 3 Tytuły : Koder / Grafik Rasa : Treupus (Magiczny Wilk) Liczba postów : 40 Data Dołączenia : 26/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Sob 04 Maj 2019, 19:09 | |
| Osiedla dwunogów od zawsze stanowiły satysfakcjonującą pożywkę dla wiecznie niezaspokojonej ciekawości Treupusa. Biło od nich tajemnicą, jak gdyby pozbawione futer istoty ze wszystkich sił starały się ukryć coś częstego przed resztą zdewastowanego świata. Był to w trudach utkany fałszywy spokój? Dobrodziejstwo zniewolonej natury? A może powód był jeszcze inny? Wilczy wyciszył tłukące się o czaszkę myśli, ogarniając pobliskie otoczeniem ślepiami w kolorze złota. Obserwował wioskę z zarośli znajdujących się na obrzeżach, nie podejmując ryzyka związanego z zostaniem przyuważonym. Na pierwszy rzut oka nijak współgrało to z jego awanturniczą naturą. Niemniej jak miałby z niej w przyszłości skorzystać, gdyby odkryto jego obecność? Żegnaj szanso na atak z zaskoczenia! Spytany o powód przybycia w tak niegościnne miejsce, nic by nie odpowiedział. Może prócz ciekawości nic innego go tu nie przywiało? Może był tak prostym stworzeniem? Błądząc bez większego celu po Krainie, nasłuchał się jednym uchem o rozgrywających się wydarzeniach. Ktoś kogoś porywał. W jakim celu? Z jakiej winy? Gdyby na szali nie znalazło się również jego życie, pewnikiem nie podjąłby plotki. Dopóty jednak wisiała mu nad głową prawdopodobna wizja zostania schwytanym, zrobi wszystko, aby do owej ewentualności nie doszło. Och. Chyba właśnie ujawnił powód swojego przybycia. Nawet jeśli tylko w myślach. |
| | | Hati Konstelacja
Rasa : Felinkad (Magiczny Kot) Liczba postów : 61 Data Dołączenia : 14/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Nie 05 Maj 2019, 16:03 | |
| // Misja: Polowanie na Porywacza Chronologia: Po oddaniu pierwszego jaja Feniksa, Hati jest już Konstelacją, nie Szronem.
Felinkad leciał powoli wzdłuż rzeki, nieufnie wyglądając za ludzkimi zabudowaniami. Nie żywił jakiś specjalnych uczuć wobec ludzi, obchodził się z nimi jak z każdą inną rasą. Przywiodły go tu jednak niepokojące pogłoski rozchodzące się pośród jego gatunku. Ponoć dwa magiczne koty zostały porwane i większość wskazywała właśnie tę wioskę jako pierwszy trop w tej niepokojącej układance. Czemu właściwie wyruszył na pomoc nieznajomym Strażnikom? Gdyby zginęli w trakcie wykonywania misji powierzonej przez Radę, Hati nie miałby z tym najmniejszego problemu. Był święcie przekonany, że ich życie może być w każdej chwili poświęcone, jeśli taka będzie wola ich Stwórców. Jednakże wszystko wskazywało na to, że to nie Rada zagarnęła Felinkady, a ktoś ze śmiertelnych, a żaden z nich nie miał prawa władać losem Strażnika Równowagi. W takich okolicznościach, Hati był w stanie interweniować i narazić samego siebie na niebezpieczeństwa. |
| | | Ravia Eon II
Tytuły : Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 64 Data Dołączenia : 20/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Wto 07 Maj 2019, 08:17 | |
| //skoro jest już MG, to też wbijam Przy bliższym spojrzeniu na zasłonę z rosnących wzdłuż rzeki drzew i krzewów można byłoby dostrzec parę wpatrzonych w wioskę dwukolorowych oczu. Dałoby się też od czasu do czasu zauważyć za nimi powolny ruch i coś przypominającego sylwetkę smoka. Rzecz jasna, był to nie kto inny jak Ravia. Smoczyca przyfrunęła tutaj, gdy do jej uszu dotarły wieści o tajemniczym zniknięciu dwóch Felikandów. Nie znała żadnego z nich, ba, nie wiedziała nawet, z której są Domeny - ale, tak jak ona, służyły Radzie i Równowadze. Poza tym pół roku, który ona sama spędziła w niewoli, nauczyły ją, jak okropnym doświadczeniem jest bycie na czyjejś łasce i niełasce. A być może właśnie to przydarzyło się tej dwójce. Nie przybyła tu z zamiarem natychmiastowego ratowania Felikandów. Chwilowo miała w zamiarze rozejrzeć się po miejscach, w które miały prowadzić tropy zaginionych - i dopiero potem podjąć ewentualne działania. |
| | | Beliar Cień II
Pochwały : 2 Tytuły : Grafik / Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 106 Data Dołączenia : 24/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Wto 07 Maj 2019, 17:05 | |
| Wioska jak to wioska - tętniła życiem, zwłaszcza teraz, gdy pozostało tak niewiele skupisk Cywilizowanych, a wszyscy ciągnęli do nich, by znaleźć dla siebie bezpieczny kąt. Rybacy zajmowali się połowem, farmerzy swymi polami, a przekupki nawoływały na targu, podczas gdy dzieci biegały po uliczkach. Od czasu do czasu Śmiertelni, którzy wyglądali na strażników (wnioskując z ich ubioru i z faktu, że nosili broń), przechadzali się tu i ówdzie, jednak to nie wyglądało na nic nadzwyczajnego w ludzkich siedzibach. Nie było ich wielu - prawdopodobnie tylko patrolowali, by pilnować porządku w wiosce. Ciemniało jednak powoli, więc ludności powoli ubywało, gdy ta kierowała się do swych domostw, by odpocząć po pracy. Jednak nie przybyliście tutaj po to, by zajmować się obserwowaniem, jak te ludzkie istoty funkcjonują, a by znaleźć coś, co pozwoliłoby odnaleźć porwanych Strażników. Tylko gdzie rozpocząć poszukiwania? W okolicy znajdowała się farma, która wyglądała na opuszczoną - suche pole, porzucone prawdopodobnie ze względu na ziemię nieodpowiednią pod uprawę, oraz stara stodoła, która wyglądała, jakby zaraz miała się zawalić. Niedaleko było również kilka niedużych chatek rybackich, a na wzniesieniu znajdował się spory budynek - koszary - choć udawanie się tam mogłoby się okazać samobójstwem (lub niemalże samobójstwem), to nie mogliście wykluczać opcji, że to właśnie tam znajdziecie jakieś wskazówki. Było tu także oczywiście pełno chat, sklepów oraz innych farm, bardziej zadbanych niż tamta wcześniej wspomniana - zawsze możliwym było, że w tak niepozornych miejscach może być coś, co was nakieruje. Jednak było ich wiele, a sprawdzanie każdego budynku po kolei zajęłoby sporo czasu, co także było ryzykowne. Jedno z tych miejsc mogło skrywać tajemnicę, jednak czy uda wam się znaleźć jakieś tropy? Gdzie się udać? Może dobrze byłoby poczekać, aż całkiem się ściemni i ustalić jakiś plan działania? Z drugiej jednak strony każda chwila mogła się liczyć - w końcu nie wiedzieliście, do czego porywacze chcieli wykorzystać porwane felinkady - być może nawet już to robili.
Czas na odpis po poście MG - standardowe 72h |
| | | Hati Konstelacja
Rasa : Felinkad (Magiczny Kot) Liczba postów : 61 Data Dołączenia : 14/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Wto 07 Maj 2019, 20:08 | |
| Hati miał swój zwyczaj trzymania się cieni, w czym znacząco ułatwiało mu jego ciemne umaszczenie. Jakoś zawsze czuł, że jako Strażnik powinien być niewidoczny dla śmiertelnych oczu, jedynie ujawniać swoją obecność, gdy naprawdę było to potrzebne. A w tych okolicznościach tym bardziej pragnął pozostać niezauważony. Najpierw zdecydował się rzucić okiem na opuszczone gospodarstwo, nawet jeśli wyglądało niepozornie. Ludzie to przewrotne istoty, nie można przy nich niczego zakładać z góry. Miał baczność na otoczenie, by nie zwrócić niczyjej uwagi na sobie, nie spieszył się. Wszedł ostrożnie do wnętrza stodoły, nie oczekując jakiegoś przełomowego odkrycia. |
| | | Nico Wkraczający/a Pustki
Pochwały : 3 Tytuły : Koder / Grafik Rasa : Treupus (Magiczny Wilk) Liczba postów : 40 Data Dołączenia : 26/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Wto 07 Maj 2019, 22:02 | |
| Krycie się w cieniu i spokojne wybadanie okolicy jawiło się jako coś rozsądnego. Z drugiej strony bez przedsięwzięcia drastycznych środków, nie było mowy o uzyskaniu satysfakcjonującej odpowiedzi na nurtujące pytania. Opuszczone budynki miały wpisane w charakterystykę skrywanie tajemnic, które ktoś planował zakopać głęboko. Pozbawione szansy na powtórny użytek, od ostatecznego zniszczenia ratowały się wyłącznie tym, że ktoś spróbuje ukryć w nich swoje brudy. Niemniej ten sam powód momentalnie skreślał je z listy Karmy, który nie widział sensu w interesowaniu się czymś, co wręcz krzyczało "to tu ukryliśmy to, czego szukacie". Koszary - choć pilnowane lepiej niż niejedne kosztowności - rokowały większe nadzieje, choć także ciągnęły za sobą większe ryzyko. Mówią, że najciemniej jest pod latarnią, ale co jeśli to ślepy strzał? Pozostając w ukryciu do czasu, gdy się ściemni, Treupus rozważał wszystkie "za" i "przeciw" swojego wyboru. Nie znajdując żadnego mocnego argumentu, dla którego miałby tego "nie robić", wychyną zza krzewów, miękkim krokiem kierując się w stronę wioski. Przez całą drogę do koszar starał się przylegać którymś bokiem do ścian budynków, aby przez cały okres wędrówki nie zwrócić na siebie uwagi nocnych marków. Niepotrzebna atencja zwróciłaby uwagę ludzki oficjeli. Możliwe, że dając się złapać zyskałby interesujące go informację w ekspresowym tempie, ale poniesione z tego tytułu nieprzyjemności skutecznie go demotywowały. Ktoś inny na jego miejscu z pewnością pomyślałby o wycofaniu się z tak samobójczego planu, ale będąc już tak blisko celu, Karma czuł, tak przez siebie ulubiony, dreszcz adrenaliny. Z każdym poczynionym krokiem w głowie coraz mocniej kołatały się myśli: A co jeśli mnie złapią na ostatniej prostej? Co jeśli cała wędrówka okaże się bezowocna? Kontynuował podróż do chwili, w której budynek zamajaczył mu w zasięgu wzroku w pełnej krasie. Dopiero wtedy zadecydował o lekkim zejściu na bok z wytyczonej trasy, coby delikatnie okrążyć budowle, dostając się w ten sposób na jej tyły. Nie był aż takim szaleńcem żeby ryzykować skorzystanie z frontowego wejścia. Zresztą, czy obiekty militarne nie powinny mieć drugiego wejścia? |
| | | Ravia Eon II
Tytuły : Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 64 Data Dołączenia : 20/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Sro 08 Maj 2019, 07:47 | |
| To, że zaczęło się zmierzchać, Ravia przywitała jako dar od losu. Teraz znacząco zmniejszyło się prawdopodobieństwo, że niebiesko - czarną smoczycę ktoś dostrzeże na nocnym niebie. Oczywiście, mogłaby się teleportować bezpośrednio do miejsca, które wpadło jej w oko - jednak nie chciała marnować sił na używanie magii, w czym zresztą była, delikatnie mówiąc, jedną z najsłabszych w Domenie. Najciszej, jak mogła, i jak najbardziej kryjąc się w cieniach, przefrunęła od rzeki do koszar. Nieświadoma tego, że w tym samym mnniej więcej czasie Treupus robił to samo, wylądowała nieco za nimi i zlustrowała budynek spojrzeniem w poszukiwaniu jakiś wejść alternatywnych od odrzwii, którymi zapewne do koszar wchodzili Śmiertelnicy. |
| | | Beliar Cień II
Pochwały : 2 Tytuły : Grafik / Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 106 Data Dołączenia : 24/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Czw 09 Maj 2019, 14:07 | |
| WSZYSCY W tym świecie nigdy nie było wiadomo, kiedy znów nieco się rozjaśni - w końcu fragmenty świata przemieszczały się cały czas - jednak z pewnością nie stanie się to w najbliższym czasie, ponieważ te poruszały się powoli, a w końcu co dopiero się ściemniło. Ludzie, którzy wybywali powoli do swych domostw, by się przespać, także potrzebowali tych kilku dobrych godzin, by wypocząć, co dawało wam minimum te kilka godzin na nieco "bezpieczniejsze" działanie. Wszystko składało się na fakt, że w wiosce robiło się coraz ciszej - ale sprawiało to także, że mogło być łatwiej o usłyszenie was.
HATI Udało ci się pozostać niezauważonym, gdy przemykałeś się do opuszczonego gospodarstwa - z pewnością nie tylko twoje ciemne umaszczenie pomogło ci w uniknięciu wykrycia, a co za tym idzie - zagrożenia - ale także twój dobrze rozwinięty Szósty Zmysł. W środku znalazłeś mnóstwo kurzu, pajęczyn, oraz rozwalających się desek, z których kilka było wyraźnie poluzowanych, co mogło być warte sprawdzenia, skoro już się tutaj znalazłeś - choć takie poluzowane deski zawsze mogły być po prostu jedną z wielu oznak zaniedbania tego miejsca. Oprócz tego jednak teraz, gdy już znalazłeś się w odpowiednim zasięgu, byłeś w stanie wyczuć kilka aur dzięki swej intuicji - byłeś w stanie określić, że w okolicy znajdowały się cztery magiczne aury, które najprawdopodobniej należały do innych Strażników Równowagi. Dwie musiały znajdować się gdzieś na obrzeżach, ale wkrótce zaczęły się przemieszczać bardziej w okolice wzniesienia, na którym znajdowały się koszary, a które wcześniej widziałeś. Pozostałe dwie prawdopodobnie były gdzieś bliżej centrum - ciężko to było określić, gdyż z jakiegoś powodu odbiór wszystkich aur i źródeł magii był zaburzony, jakby rozchwiany. Było to coś nienaturalnego, coś, czego nie czułeś wcześniej, więc nie wiedziałeś, czy możesz teraz w pełni temu zaufać. Dwie pierwsze aury zdawały się jednak być nieco bardziej "wyraźne" niż pozostałe, nawet jeśli nieco słabiej odczuwane prawdopodobnie ze względu na dzielącą cię od nich odległość.
NICO Twój plan się powiódł i udało ci się przemknąć niezauważenie pomiędzy budynkami, skutecznie omijając wszelkich Śmiertelnych, którzy pozostali jeszcze na ulicach, wliczając w to większe zagrożenie - straż. Choć raz byłeś naprawdę blisko otarcia się o wykrycie, to zarówno panująca ciemność jak i twoja zręczność pomogły ci znaleźć się w wyznaczonym przez siebie miejscu - na tyłach koszar.
RAVIA Twoje ogromne rozmiary z pewnością nie były atutem przy skradaniu się, jednak niewielka liczba ludności znajdująca się na zewnątrz oraz kolorystyka twych łusek z pewnością to nadrobiły - choć w pewnym momencie jeden ze strażników zadarł głowę nieco do góry i miałaś wrażenie, że cię obserwuje, to jednak krótko po tym wrócił do swych spraw. Być może coś dostrzegł, ale uznał, że mu się wydawało? W każdym razie najlepiej cały czas zachowywać czujność. Wylądowałaś zgodnie z planem za budynkiem, a także w pobliżu treupusa.
NICO & RAVIA Nico pierwszy zauważył - czy właściwie najpierw usłyszał - że nie jest sam. A dokładniej, gdy Ravia już lądowała. Smoczyca dopiero po paru chwilach dostrzegła skradającego się wilka. Byli tu teraz razem w poszukiwaniu jakiegoś dodatkowego wejścia. Tak jak podejrzewali, znajdowało się ono na tyłach, jednak nie było ono zbyt duże - zapewne Ravia nie miałaby szansy, by się przez nie przecisnąć. Przy tym wejściu nie stali także żadni strażnicy, co mogło wydawać się podejrzane ze względu na fakt, że przecież byli postawieni przy głównym wejściu. Ale strażnicy mogli być zawsze postawieni przy wewnętrznej stronie drzwi, by już wewnątrz łapać każdego, kto chciał tam wejść, a nie powinien... albo drzwi były po prostu zamknięte i zrezygnowano z pilnowania ich. Może strażnicy byli także potrzebni gdzieś indziej? W pewnym momencie dało się usłyszeć rozmowę - dochodziła ona najprawdopodobniej z drugiej strony budynku - a może bardziej z jego boku? - jednak była na tyle cicha, że nie byliście w stanie wychwycić słów. Mogliście spróbować podkraść się bliżej, by podsłuchać rozmowę, lub skupić się na drzwiach, których jeszcze chwilę temu szukaliście.
tradycyjnie 72h na odpis |
| | | Nico Wkraczający/a Pustki
Pochwały : 3 Tytuły : Koder / Grafik Rasa : Treupus (Magiczny Wilk) Liczba postów : 40 Data Dołączenia : 26/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Czw 09 Maj 2019, 17:25 | |
| Znajdujące się na czubku głowy trójkątne uszy poruszyły się pod siłą nowych dźwięków. Czerep wilczego odwrócił się ostrożnie w stronę źródła, jakby Treupus spodziewał się dostrzec kątem oka najgorszego wroga, a nie kogoś, kto również starał się pomóc. Dedukcja nie okazała się do końca błędna, wszakże od gargantuicznego - w porównaniu do Karmowego - jestestwa próżno było oczekiwać, że nie zmiecie cię przy użyciu jednej łapy. Coś mu podpowiadało, że lepiej nie drażnić smoka, ale nie oznaczało to, że będzie zachowywał się grzecznie. Wreszcie odwrócił złote spojrzenie, wwiercające się w postać gada z intensywnością szpilek, tym samym przenosząc zainteresowanie ponownie na Koszary. Nawet jeśli brak strażników go zaniepokoił, nie dał tego po sobie poznać. Cokolwiek skłoniło ich do opuszczenia posterunku - jeśli takowy mieli - nie mogło oznaczać nic dobrego. Możliwe, że w tej chwili szykują się do przeniesienia porwanych, ataku na inny cel lub czegokolwiek innego, co usatysfakcjonowałoby ludzką chęć posiadania. Jeśli, i tylko jeśli, złapani Strażnicy znajdowali się w tym miejscu. Wszakże powód opuszczenia warty może być zupełnie inny. Drzwi okazały się mniejsze niż przypuszczał. Po głębszym zastanowieniu dotarło do niego, że korzystają z nich przede wszystkim ludzie, stąd taki a nie inny rozmiar. Możliwe, że wejście frontowe jest bardziej imponujące. Tylko czy porywacze koniecznie chcieliby z nich korzystać próbując cokolwiek ukryć? Poruszył ostrożnie łbem. Wyważony ruch, który miał na celu jego delikatne przekrzywienie. Szmer głosów, niezrozumiałej paplaniny, wzbudził w nim ciekawość. Ktokolwiek prowadził konwersacje, mógł być w posiadaniu informacji. Ciekawych, ważnych albo konkretnie bezwartościowych. Ponownie spojrzał na smoczycę. Oceniającym, przeciągłym spojrzeniem starał się wydedukować w jaki sposób najlepiej ją wykorzystać. Była zbyt duża, aby posłać ją przez drzwi. Z drugiej strony było odpowiednio ciemno, aby nikt nie zauważył, gdy zawiśnie w powietrzu. Skinął kufą w kierunku w stronę głosów, a następnie wskazał nią przestrzeń ponad nimi. Rozmowy w takich okolicznościach były zbyt ryzykowne. Miał nadzieję, że smoczyca zrozumie niewerbalny przekaz. |
| | | Hati Konstelacja
Rasa : Felinkad (Magiczny Kot) Liczba postów : 61 Data Dołączenia : 14/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Sob 11 Maj 2019, 11:38 | |
| Jak się spodziewał, wnętrze było równie zaniedbane jak zewnętrze budynku. Niechętnie trącił łapą poluzowane deski, jakby dla udowodnienia, że nic tutaj nie ma. Z czystej przezorności rzucił okiem czy aby na pewno za nimi się coś nie kryje. Tymczasem jego szósty zmysł zdołał w wychwycić cztery aury. W cichej zadumie analizował napływające do niego odczucia. Mógł na tą chwilę stwierdzić, że w najbliższym otoczeniu znajdowało się aż czterech Strażników, z czego dwie obecności zdawały się być w pewien sposób zakłócone. Czyżby to była ta pojmana dwójka Felinkadów, którą poszukiwał? Intuicja podpowiadała mu, że tak. Choć struktura magii, jaka ich otaczało była nader niepokojąca. Natomiast pozostała dwójka nie wydawała się być w jakiś sposób ograniczona, raczej swobodnie poruszali się po ludzkich ziemiach - najpewniej przybyli tu w takim samym celu jak Hati. Granatowy tygrys rozważył przelotnie opcję dołączenia do nich, jednakże szybko porzucił ten zamiar, a przynajmniej na tą chwilę. Chciał wpierw zbadać miejsce, skąd płynęła zniekształcona aura dwóch Strażników. Jeśli ta dodatkowa dwójka również przybyła im na pomoc, to na pewno ich ścieżki się skrzyżują. W sytuacji, gdy tak się nie stanie, a Felinkad zostanie postawiony przed zadaniem, którego nie będzie mógł zrealizować w pojedynkę, wówczas będzie się martwił o dyskretne zawiadomienie pozostałej dwójki. Jeżeli nic takiego nie udało mu się znaleźć za poluzowanymi deskami, Hati udaje się za niepokojącym magicznym tropem aury dwóch Strażników. |
| | | Ravia Eon II
Tytuły : Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 64 Data Dołączenia : 20/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Sob 11 Maj 2019, 14:11 | |
| Wylądowawszy, dopiero po chwili wyczuła czyjeś spojrzenie. Dwubarwne oczy wychwyciły sylwetkę nieznanego jej Treupusa - a ponieważ Strażnicy raczej nie zapuszczali się bez potrzeby w pobliże siedzib ludzkich, zwłaszcza zaś do takich obiektów, jak koszary, przyjęła, iż przybył on tu w tej samej sprawie, co ona. Nie zrobiła jednak żadnego kroku w stronę nieznajomego, zdając sobie sprawę z faktu, iż byłoby to po pierwsze wysoce nierozsądne, a po drugie - na chwilę obecną niepotrzebne - jakby na to nie patrzeć, jak dotąd nie napotkała nic, co mogło w jakikolwiek sposób wymagać współpracy ich dwojga. Nie zmieniało to faktu, że warto było mieć nieznajomego na oku. Wejście...no cóż, było, szkoda tylko, że - jeśli chodziło o nią - było całkowicie nieprzydatne. Była zwyczajnie zbyt obszerna, by się przez nie wepchnąć, nie wspominając już o zostawaniu zauważonym. Jeżeli już o zauważaniu mowa, dostrzegła pantomimę wilka. Skierowanie ogona w górę, czyli - chciał, żeby wzleciała nad ziemię i zawisła nad koszarami? W sumie, był to plan. Starając się poruszać jak najciszej, rozłożyła skrzydła i wzbiła się w powietrze. Wystarczyło kilka chwil, a już unosiła się nad budowlą, wyczulając każdy ze swoich zmysłów, by niczego nie przegapić ani przeoczyć. |
| | | Beliar Cień II
Pochwały : 2 Tytuły : Grafik / Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 106 Data Dołączenia : 24/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Nie 12 Maj 2019, 14:13 | |
| HATI Za poluzowanymi deskami znajdowało się kilka kości - i choć widok ten na pierwszy rzut oka mógł wydawać się dość niepokojący, to te wyglądały na dość stare. Nie byłeś w stanie stwierdzić, do jakiej istoty należały te pozostałości, ale jeśli porwania zaczęły się wcześniej, to nie mogły to być pozostałości Strażników - no chyba, że już wcześniej zdarzał się tu taki incydent, choć wtedy to miejsce nie byłoby zbyt dobrą kryjówkę - ludzie Caleries na pewno dysponowali lepszymi. No chyba, że mogła być to osoba działająca niezależnie od rozkazów... Ale równie dobrze pozostawione tutaj kości mogły być sprawką jakiegoś dzikiego zwierzęcia, lub nawet pozostałością po człowieku - w końcu ci od wieków tkwili intrygi, a niektórzy byli nawet zdolni do pozbywania się członków swego własnego gatunku, jeśli coś im się nie spodobało. W każdym razie nic więcej tutaj się nie znajdowało - zero przejść pod deskami, po prostu wgłębienie i kości, więc postanowiłeś udać się za tropem dwóch Strażników. Nie było to jednak łatwe, gdyż aury były tak zaburzone, że nawet gdy się zbliżyłeś, nie byłeś w stanie określić ich dokładniejszego położenia - źródło obejmowało niemalże cały plac targowy oraz - jak szło domyślić się po szyldach budynków i znajdujących się przy niektórych z nich pakunkach - ulicę kupców i rzemieślników. Pole poszukiwań zmniejszyło się, choć wciąż wiele budynków znajdowało się w zasięgu. Zarówno po placu jak i po kupieckiej ulicy regularnie przechadzały się patrole, czasami jedno, a czasami dwuosobowe, więc musiałeś teraz zachować większą ostrożność, niż gdy byłeś na obrzeżach.
NICO & RAVIA Od waszej strony póki co nikt nie nadchodził, co dało Ravii czas na ponowne wzlecenie w powietrze i wykonanie planu Nico, podczas gdy Treupus mógł nasłuchiwać na dole i - po prostu - pilnować tyłów. Smoczyca wzniosła się nieco ponad budowlę, która z dołu mogła dodatkowo osłaniać jej kształty, mimo że jej kolorystyka i tak niemal całkowicie ją ukryła. Głosy dochodziły nieco bardziej z lewej strony i nieco z przodu, a gdy się zbliżyłaś, mogłaś wychwycić rozmowę - z tej odległości wciąż była cicha, jednak wciąż zrozumiała: - ...a już pomijając sprawę tego gościa, co zgubił klucz... - mówił pierwszy głos. - Zgubił? On został skradziony, mądralo. - odpowiedział mu szorstko drugi. - Dobra, jak tam uważasz. Ale myślisz, że co Caleries planuje zrobić z tymi kiciusami? - Dla ciebie "Panna Caleries", Alfred... - "Panna Caleries". W takim razie jak myślisz? - To co zawsze. - Nastała pauza. - No tak, pracujesz od niedawna. Panna Caleries potrafi sobie podporządkowywać te zwierzaki. Mogą nam pomóc w obronie i... - Kolejna krótka pauza, jakby Śmiertelny się zastanawiał, co powinien powiedzieć... lub czy w ogóle powinien coś mówić. - ...innych rzeczach. Słyszałeś, jakimi mocami dysponują? - Chciałbym to zobaczyć... hej, może zejdziemy później do tego zbrojmistrza czy gdzie to tam było? - Nie wolno nam odwiedzać tego miejsca bez wyraźnego rozkazu, Alfred. Źródła głosów przesuwały się powoli wzdłuż ściany budynku - i wyraźnie kierowały się w stronę tylnego wejścia. Teraz Nico mógł także je usłyszeć. - ...lub pozwolenia? Rozmówca "Alfreda" nie odpowiedział, więc ten dodał: - Dobra, mógłbyś pozbyć się tego kija z tyłka, co? Napijmy się czegoś po robocie. - Jak tam sobie chcesz. - Szorstka odpowiedź wyraźnie urwała rozmowę, a dźwięki kroków dla Nico stawały się coraz głośniejsze. Smoczyca była prawdopodobnie bezpieczna ponad dachem, jednak wilk musiał umknąć - może małe okrążenie budynku i udanie się za róg było dobrą opcją, o ile nie natknie się tam na kogoś innego, choć zawsze też pozostawało niezbyt niezawodne (bo o niezbyt grubym pniu) drzewo, znajdujące się na tym samym wzniesieniu, choć mogło być wystarczające w tych ciemnościach. Zawsze też była opcja wymknięcia się nieco dalej, jednak Treupus nie mógł mieć pewności, czy miał na to czas.
//z małym spoilerem dla Hatiego ale to nic konkretnego/poważnego :'P |
| | | Hati Konstelacja
Rasa : Felinkad (Magiczny Kot) Liczba postów : 61 Data Dołączenia : 14/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Wto 14 Maj 2019, 18:45 | |
| Kości? Mruknął w duchu do samego siebie. Za dużo mu to nie wyjawiło, wiele różnych historii można by podpiąć pod to znalezisko i niekoniecznie mogło to mieć związek ze sprawą porwanych Felinkadów. Nawet jeśli te szczątki pochodziły od jakiegoś Strażnika, który miał nieszczęście trafić w ludzkie ręce, czy jest sens rozważać teraz o przeszłych wydarzeniach, gdy jest problem tu i teraz? Tym bardziej, że poza kośćmi, nie dostrzegł tutaj żadnych tajemnych przejść ani wskazówek, które mogłoby go doprowadzić do pojmanych kotów. Spróbował za to odnaleźć aurę Strażników, nie mając ochoty dalej szukać śladów po omacku. Gdy sięgnął po swój szósty zmysł, nie spodziewał się jednak, że jego umysł zaleje wnet niepokojąca fala, jakby ich aury były przez coś rozproszone i teraz obejmowały dużą powierzchnię. Nie był w stanie wskazać konkretnego punktu. Jedyne, czego się dowiedział to, że muszą znajdować się w obrębie targu lub jego okolic. Gdzieś tu było zlokalizowane ich więzienie i jeśli Hati chciał je znaleźć, musiał się wpierw nieco rozejrzeć w tym miejscu. Szukał po kątach, bo nie spodziewał się, że wejście będzie znajdowało się na samym środku targu.Na szczęście zwykli mieszkańcy udali się już wcześniej na spoczynek i jedyne na co miał baczność, to od czasu do czasu przechodzący strażnicy. Oprócz szeroko otwartych oczu i postawionych uszu, wciąż wytężał swój umysł mając nadzieję, że w tej rozlanej fali wychwyci jakiś mocniejszy napływ natężenia aury wskazujący mu chociaż kierunek, w którym powinien się udać. Też chciał być ubezpieczony na wypadek, gdyby ktoś o magicznych zdolnościach się znalazł w pobliżu. |
| | | Nico Wkraczający/a Pustki
Pochwały : 3 Tytuły : Koder / Grafik Rasa : Treupus (Magiczny Wilk) Liczba postów : 40 Data Dołączenia : 26/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Wto 14 Maj 2019, 20:59 | |
| Bezmyślne i trochę bezczynne trwanie w jednym miejscu nie było, według złotookiego, idealnym sposobem na spędzanie wolnego czasu. Gdy smok poszybował w górę, Treupus dobrą chwilę śledził go wzrokiem, aby zaraz powrócić do tępego wpatrywania się przed siebie. Dookoła niego zaległa cisza, usypiając czujność. Niemal poczuł ochotę wyciągnięcia się jak długi na ziemi, by w ten sposób wyczekiwać powrotu towarzysza. Towarzysza? Czy w ten sposób powinien się zwracać? A jeżeli miał do czynienia ze smoczycą? Ich fizjonomia, szczególnie w okolicy pyska, była dość niejasna i ocena pod katem płci zawsze stanowiła poważny problem dla Karmy. Właściwie nie wymienili między sobą żadnego słowa, tak też żadne faux pas nie miało miejsca. Jeszcze. Wilcze myśli stanowiły bezpieczną strefę. Trójkątne radary usytuowane na czerepie drgnęły, gdy słuch Treupusa zaczął rejestrować czyjąś rozmowę. Z każdą sekundą dźwięk nasilał się, co jasno dało basiorowi do zrozumienia jak mało ma czasu na ucieczkę. Czym prędzej zaczął analizować dostępne opcję. Znajdujące się w bliskiej odległości drzewo stanowiło interesującą i niepewną opcję. Pień nie był zbyt gruby, a wyrastające zeń gałęzie na tyle szerokie, aby zapewnić mu stabilne podłoże. Może nie należał do grubych osobników, ale swoje ważył. Drewno miałoby duże trudności z tym, aby go utrzymać i jednocześnie nie zdradzić pozycji. Odpada. Ile zajęłoby mu obejście budynku? Czy oprócz dwójki zbliżających się osobników, są w pobliżu jeszcze jakieś inne patrole? A co z frontowym wejściem? Ktoś go pilnuje? Zbyt wiele niewiadomych. Nie zaryzykuje. Obejrzał się za siebie, jakby chcąc ocenić jak daleko musiałby odbiec, aby wyłapało go oko Śmiertelnych. W zaległych ciemnościach ich wizja była ograniczona, ale nie na tyle, aby nie odróżnić od siebie przemieszczających się kształtów. Miał liczyć na to, że uznają jego postać za jakieś omamy? Przejaw zmęczenia? Na taki uśmiech losu nawet nie liczył. Zresztą życie w takim, a nie innym świecie nauczyło ich zapewne wiary w rzeczy, które w innych okolicznościach obarczyliby mianem "nadnaturalnych". Odrzucił każdą z opcji. Co mu pozostało? Wejść do budynku. Jeżeli miał do czynienia z patrolem, istniało duże prawdopodobieństwo, że ominął tylne wejście i pójdą dalej. Z drugiej strony jeżeli się myli i ludzie wejdą do środka, wtedy znajdzie się w pułapce. To samo dotyczyło scenariusza, w którym stanął przed wejściem, blokując je. Miał coraz mniej czasu. Musiał się na "coś" zdecydować. Ile już razy kierował się przekonaniem, że bez ryzyka nie ma zabawy? Czym prędzej zerwał się ze swojego miejsca i ruszył w stronę tylnego wyjścia, licząc w duchu na to, że przeważający brąz futra ukryje go w ciemnościach. Spróbował wślizgnąć się do wnętrza budynku, nim Śmiertelni mieli go w swoim polu widzenia.
Ostatnio zmieniony przez Nico dnia Czw 16 Maj 2019, 20:24, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Ravia Eon II
Tytuły : Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 64 Data Dołączenia : 20/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Sro 15 Maj 2019, 07:54 | |
| Unosiła się nad budynkiem, wsłuchując w przyciszoną rozmowę. Gdy tylko padła w niej wzmianka o "kiciusiach", panna Caleries przesunęła się w jej mentalnej liście podejrzanych na sam szczyt. Chwilę później obydwoje rozmówców zaczęło gotować się do opuszczenia budynku. Przez kilka sekund rozpatrywała wszystkie opcje, co mogła w tym momencie zrobić - po czym stwierdziła, że najlepszym wyjściem będzie pozostanie tam, gdzie była. Po pierwsze, w powietrzu była bardziej ukryta, niż na ziemi - a po drugie, nawet gdyby została zauważona, była w końcu sporym, silnym i obdarzonym zdolnościami magicznymi smokiem. Na pewno byłoby trudniej pojmać ją, niż dwójkę Felikandów - o ile pojmanie jej przez Śmiertelnych byłoby w ogóle możliwe. |
| | | Beliar Cień II
Pochwały : 2 Tytuły : Grafik / Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 106 Data Dołączenia : 24/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Pią 17 Maj 2019, 15:53 | |
| HATI Twoje oczy nie wyłapywały w okolicy nic nadzwyczajnego, a źródło aur migało to tu, to tam, choć w pewnym momencie odniosłeś wrażenie, że wyczułeś silniejszy impuls magiczny, który pojawił się pomiędzy budynkami kupieckimi, w wolnej przestrzeni na ich tyłach. Nie był on jednak znajomym dla ciebie źródłem magii - choć póki co był on jedyną poszlaką - nie licząc oczywiście aur, za którymi tutaj podążyłeś, jednak te nie były zbyt precyzyjne we wskazaniu miejsca, do którego miałeś się udać.
NICO Popchnąłeś drzwi, jednak te na nieszczęście okazały się być zamknięte. Wyglądało na to, że sprawa braku strażników przy nich stojących się wyjaśniła. Dwójka strażników była już blisko - przez moment nawet mogłeś pomyśleć, że cię nie zauważyli, jednak na twoje nieszczęście to tylne drzwi były celem ich podróży. Jeden ze strażników, ten wyższy, przystanął gwałtownie, mrużąc oczy, a w ślad za nim podążył kolejny, dopiero po chwili orientując się, na co jego "kolega" się gapił. - Wilk! - rzucił głośnym szeptem ten, który pierwszy zauważył Nico, łapiąc przy tym za rękojeść swego miecza. Miał go już wysunąć, ale drugi ze Śmiertelnych rzekł szybko: - No coś ty, głupi jesteś? Przecież to pies. - Potrafię jeszcze odróżnić wilka od psa! - A widziałeś kiedyś tak wyglądającego wilka? Wyższy ze strażników przypatrywał się przez krótki moment Treuposowi. Czułeś, że obu Śmiertelnych jest wyraźnie spiętych. Czyżby twoja ogólna aparycja, prawdopodobnie niewiedza strażników, a także ciemności miały ci pomóc? Co prawda jeden z ludzi niósł pochodnię, ale nie ośmielił się zbliżyć na tyle, by padło na ciebie więcej światła. - Dobra... Już, uciekaj mi stąd! Sio, sio! - zaczął cię przeganiać wyższy człowiek tak, jak przegania się psa - zbliżył się parę kroków, jednak wciąż nie za blisko, wygrażając ci przy tym pochodnią i wysuwając nieco miecz z pochwy w ramach ostrożności. Mimo wszystko to mogła być twoja szansa na ucieczkę, skoro sami cię przeganiali. Ale pozostawała jeszcze kwestia spotkania z drugim Strażnikiem Równowagi, by dowiedzieć się, czy ma jakieś nowe informacje. Choć mogłeś zawsze poszukać czegoś na własną łapę, to poszukiwania na takim terenie na pewno zajmą dużo więcej czasu w pojedynkę.
RAVIA Smoczyca postanowiła pozostać w ukryciu, co okazało się być dobrym pomysłem, zwłaszcza, że raczej nikt nie był skupiony na wypatrywaniu czegoś na niebie. Poczekanie, aż strażnicy się oddalą albo wejdą do budynku wydawało się być całkiem niezłą opcją. Byłaś w stanie także usłyszeć, jak Śmiertelni ze sobą rozmawiają, choć ich słowa były dość przyciszone przez twoją pozycję - za to wiedziałaś już, że musieli natknąć się na Treupusa. |
| | | Ravia Eon II
Tytuły : Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 64 Data Dołączenia : 20/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Sob 18 Maj 2019, 10:46 | |
| Gdyby zastanowiła się nad tym dłużej, prawdopodobnie zabawnym zdałoby się jej, iż Treupus raczej przeciętnych rozmiarów został zauważony w przeciwieństwie do pokaźnej smoczycy. W tym jednak momencie była tak odległa od rozmyślania nad komicznym aspektem całej tej historii, jak nieboskłon od podnóża Niedźwiedziej Góry. Dosłyszawszy słowa Śmiertelników, przez chwilę zastanawiała się, co powinna zrobić w tej sytuacji. Nie miała nawet pewności, czy ten wilk jest tu w tej samej sprawie, co ona...Ostatecznie, nie zdecydowała się na podjęcie jakichkolwiek działań, argumentując swą decyzję słusznym skądinąd stwierdzeniem, iż Treupus i tak ma większe szanse na poradzenie sobie bez jej interwencji. |
| | | Hati Konstelacja
Rasa : Felinkad (Magiczny Kot) Liczba postów : 61 Data Dołączenia : 14/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Sob 18 Maj 2019, 14:23 | |
| W takich chwilach Hati cieszył się, że jego Stwórcy nie poskąpili mu cierpliwości. Ta okazała się tu bezcenną cnotą. Chociaż jakby na to nie patrzeć, sztuka magii zawsze wymagała wiele samozaparcia i wytrwałości. Tak jak teraz, gdy spotkał się z ewidentnie rozproszoną aurą, która otulała swoim całunem całe to miejsce. Czuł się, jakby chciał pochwycić w swoje łapy wodę, przy czym oczekując, że ta utrzyma się w nich, zamiast uciec. Tak samo ulotna była właśnie zewsząd dochodząca energia Strażników. Nic dziwnego więc, że gdy tylko do jego umysłu napłynął nowy impuls, wyrywający go z tego impasu, błyskawicznie białe oczy skierowały swój wzrok w jego kierunku. Hati popłynął bezszelestnie, unosząc się ledwie parę centymetrów nad ziemią, by znaleźć się prędko pomiędzy dwoma domami kupieckimi. Tu przystanął w cieniu jednego z budynków. Nie spieszył się, jeszcze raz spokojnie zbadał ten nowy ślad magiczny, który dobiegał z tyłu działki. Może uda mu się uściślić, co to takiego i czy jest tu ktoś jeszcze poza nim. |
| | | Nico Wkraczający/a Pustki
Pochwały : 3 Tytuły : Koder / Grafik Rasa : Treupus (Magiczny Wilk) Liczba postów : 40 Data Dołączenia : 26/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Sob 18 Maj 2019, 14:58 | |
| Gdyby umiał kląć to właśnie obrzucałby się w umyślę najgorszymi inwektywami. Oczywiście, że drzwi będą zamknięte. Oczywiście, że się na to nabierze. Co jeszcze mogło pójść źle? Przyglądał się zdezorientowany dwóm strażnikom, jednocześnie próbując znaleźć sposób na wydostanie się z tej nieciekawej sytuacji. Gdy w dialogu padło słowo "pies", uszy Treupusa wyprostowały się. Nie za bardzo rozumiał czym ten "pies" był, ale najwyraźniej był do niego bardzo podobny. Dostrzegając, że nie ma zbyt wiele czasu na głębsze przeanalizowanie sytuacji, podwinął ogon pod siebie i udając przerażone zwierzę, czym prędzej zwiał w mrok. Gdy znalazł się w stosownej odległości od Koszar, jego sylwetka przyjęła typowy, rozluźniony styl. Zadzierając czerep do góry, złotymi oczami zaczął wodzić po nieboskłonie w poszukiwaniu gada. Miał cichą nadzieję, że smok nie zdecydował się odlecieć, nie usłyszawszy nic ciekawego w rozmowie, która tamta dwójka prowadziła kilka minut temu. |
| | | Beliar Cień II
Pochwały : 2 Tytuły : Grafik / Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 106 Data Dołączenia : 24/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Pon 20 Maj 2019, 16:09 | |
| HATI Nieznany ci impuls magiczny do po udaniu się do tego nabrał na sile, w dodatku wydawał się być dość... niepokojący, jakby złowieszczy. Znajdował się on teraz mniej-więcej pod twoimi łapami. Głęboko pod ziemię.
Na pierwszy rzut oka całkiem spora przestrzeń pomiędzy budynkami wyglądała, jakby nie kryła żadnych tajemnic, jednak po krótkiej inspecji mogłeś stwierdzić, że coś tu nie gra - co prawda w Zaświatach nie było dużo roślinności, ale tutaj trawa jedynie bliżej ścian budynku, unikając zupełnie pustego środka. Mogłeś też stwierdzić, że miękka ziemia pokrywała większość środkowej powierzchni znajdującej się pomiędzy budynkami. Nie wyglądało, jakby ktoś co dopiero tutaj grzebał, jednak wyglądało na to, że ktoś mógł coś tutaj zakopać jakiś czas temu.
RAVIA & NICO Dwóch śmiertelników jeszcze przez moment stało w miejscu, patrząc za Treupusem, jakby upewniając się, że ten nie zdecyduje się nagle zawrócić, po czym jeden z nich zbliżył się do drzwi, by je otworzyć. Oboje weszli do środka. Okolica teraz wyglądała na czystą - a przynajmniej z tyłu, bo jak Ravia mogła dostrzec, z przodu panował nieco większy ruch, a frontowych drzwi stale ktoś pilnował.
Pozostawała teraz kwestia ponownego spotkania się. Teraz, gdy Nico nieco oddalił się od koszar, a ludzie usunęli się z drogi, mieliście ułatwione zadanie, jeśli chodziło o rozmowę. A przynajmniej na ten moment. No chyba, że mimo wszystko zdecydujecie się działać osobno, bo to zawsze pozostawało jako opcja - choć w tym otoczeniu mogło by się to wydać nierozsądne pod kilkoma względami, to pewnie też miało swoje plusy i minusy.
72 godziny na odpis (ale jak widzicie mogą być poślizgi, bo fizycznie ostatnio ze mną tak sobie, postaram się jednak, by te poślizgi nie były duże) |
| | | Hati Konstelacja
Rasa : Felinkad (Magiczny Kot) Liczba postów : 61 Data Dołączenia : 14/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Wto 21 Maj 2019, 20:59 | |
| Na tę chwilę Hati nie był w stanie powiedzieć, co mogło się kryć za owym magicznym impulsem. Najpewniej nic dobrego. Uczucie, jakie wzbudzał w nim, nie należało do najprzyjemniejszych. Felinkad brał pod uwagę możliwość, że ten nowy trop mógł pochodzić z mrocznej arkany, jaką ludzie lubili się trudnić. Od samego początku, jak tylko podjął się tej sprawy, był przygotowany na taką ewentualność. Gdy tak kontemplował napływającą do niego energię, jego wzrok mimowolnie opadł na ziemię, jakby nieudolnie próbując sięgnąć źródła impulsu. Białe oczy zdawały się być nieruchome, zastygłe, godne raczej kamiennego posągu, a nie żyjącej istoty, która właśnie omiatała swoim spojrzeniem niepozorne otoczenie. Po dłuższej chwili tygrys nagle zmrużył owe niezwykłe oczy, a jego serce wypełniła podejrzliwość. Trawa z jakiegoś powodu zdawała się trzymać obrzeży tego kawałka gruntu. Szósty zmysł natomiast wskazywał mu źródło impulsu pod powierzchnią ziemi. Z tymi dwoma faktami Hati pokusił się na kolejny ruch ze swojej strony. Nie miał zamiaru teraz przekopywać ten niezabudowany kawałek działki. Dał się poprowadzić swojej intuicji, uczepiając się raz jeszcze mocno magicznej nitki. Nie miał pojęcia, co mogło znajdować się na jej końcu, chciał jednak poznać dokładne położenie źródła niepokojącej energii. Możliwych opcji tego, co mogło się znajdować pod ziemią, było wiele, poczynając od zwyczajnie zakopanego jakiegoś zaklętego przedmiotu, kończąc na skrytych podziemnych komnatach ciągnących się pod działką. Dlatego spróbował zbadać swoje znalezisko, pchnął wgłąb ziemi telekinetyczną falę, tak jak to często czynił, gdy chciał pochwycić jakiś głaz. Jeśli magia natrafi na coś stałego, o określonej formie, powinien odczuć to, niezależnie czy faktycznie będzie to jakiś przedmiot czy twarde sklepienie pomieszczenia. Przynajmniej będzie wiedział, z czym ma do czynienia w tym przypadku. |
| | | Nico Wkraczający/a Pustki
Pochwały : 3 Tytuły : Koder / Grafik Rasa : Treupus (Magiczny Wilk) Liczba postów : 40 Data Dołączenia : 26/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Sro 22 Maj 2019, 21:44 | |
| Obejrzał się za siebie zniesmaczony, jakoby szykując się na kolejną konfrontację z Dwunogami. Dostrzegając ich brak, całkowicie zwrócił sylwetkę w kierunku, z którego przyszedł, postępując kilka ostrożnych kroków do przodu. Nie przewidywał zbytnio się oddalać od Koszar, bo nigdy nie wiadomo, co zadzieje się podczas jego absencji. Ostatnia sytuacja nie należała do najlepiej rozegranych, ale Treupus nie spisał jej również na straty. W końcu "coś" udało mu się osiągnąć i nie miał tu na myśli obitego nosa, który nadal na niego psioczył za uderzenie w drzwi. Zgadzając się z jakimś niewypowiedzianym pytaniem w swojej głowie, postąpił jeszcze kilka kroków naprzód, jednocześnie zadzierając czerep do góry. Nie miał co do tego pewności, jednak smok, który przebywał w okolicy - i którego posłał na "lotny zwiad" - jeszcze nie powrócił na ziemię. Z pewnością bardziej odpowiadałoby Karmie podjęcie samodzielnej decyzji odnośnie kolejnych czynności, niemniej okoliczności zaczęły robić się bardziej niebezpieczne niż Treupus przewidywał. Oczywiście nigdy nie zakładał, że od razu uda mu się wejść do budynku, zrobić rekonesans i wrócić na poranne śniadanie bez ani jednego zadrapania. Rozsądek podpowiadał, że w obliczu możliwej konfrontacji z nieprzyjaznym gatunkiem, posiadanie towarzysza, który potrafi jednym oddechem spopielić jest opłacające. A nawet jeśli spopielenie nie do końca wyjdzie, zawsze pozostawało podpalenie, oparzenie czy tradycyjne, ale mało eleganckie pożarcie żywcem. Wilk dostrzegał w Smokach coraz więcej plusów. Przeszukując wzrokiem rozciągający się nad głową nieboskłon, dumał nad tym co zrobi, jeżeli nie uda mu się nawiązać współpracy z gadem. Ponownie spróbuje wejść do środka? Obejdzie budynek? Machnie na to wszystko łapą z myślą "hulaj dusza"? Tak wiele możliwości, tak mało czasu. |
| | | Ravia Eon II
Tytuły : Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 64 Data Dołączenia : 20/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Czw 23 Maj 2019, 09:11 | |
| Obydwoje śmiertelników zniknęło z pola jej widzenia. Strażniczka jeszcze przez chwilę unosiła się nad budynkiem, upewniając się, czy przypadkiem któremuś z nich nie przyjdzie do głowy wrócić do koszar. Gdy ostatecznie po dłuższej chwili oczekiwania żaden z nich nie pojawił się ponownie w jej zasięgu wzroku, zdecydowała się zniżyć lot i poszukać Treupusa. Zakładała, że znalazł się tu w tym samym celu, co ona - a nawet, gdyby tak nie było, w końcu oboje służyli Radzie. Rozejrzała się za wilkiem, a gdy w końcu dwukolorowe ślepia wyłapały jego sylwetkę, wylądowała na ziemi tuż przed nim. - Zgaduję, że jesteś tu z tego samego powodu, co ja - odezwała się niegłośno, tak, aby nie informować całej okolicy o ich obecności tutaj. |
| | | Beliar Cień II
Pochwały : 2 Tytuły : Grafik / Mistrz Gry Rasa : Smok Liczba postów : 106 Data Dołączenia : 24/04/2019
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką Pią 24 Maj 2019, 15:06 | |
| HATI Chociaż sama natura magicznego impulsu raczej wiele ci nie mówiła - oprócz tego, że było w nim coś niepokojącego - to udało ci się namierzyć jego nieco dokładniejsze położenie. I wyglądało na to, że źródło znajdowało się jakieś kilkanaście metrów pod ziemią, co wskazywałoby bardziej na jakieś podziemne pomieszczenia, niż coś zakopanego, bo była mała szansa na to, że komukolwiek chciałoby się kopać aż tak głęboko, by coś tam wsadzić. Impuls także znosiło nieco bardziej na lewo, a nie dokładnie pod twoje łapy, co jeszcze bardziej mogło wskazywać na jakieś podziemne komnaty. Albo po prostu piwnicę któregoś z budynków. W pewnym momencie także udało ci się stwierdzić, że źródłem impulsu nie jest jeden obiekt, a kilka.
Twoja telekinetyczna fala przeszła przez miękką ziemię, której warstwa nie była zbyt gruba, cokolwiek pokrywała - następnie wpadła na coś twardego, płaskiego, ale najwyraźniej niezbyt szczelnego, bo poczułeś, jak resztki twojej magii prześlizgują się w pustą przestrzeń, która była za napotkanym wcześniej obiektem. Jeśli była to piwnica, to musiałaby też mieć jakiś dodatkowy korytarz czy inne pomieszczenie, skoro już wiedziałeś, że pod spodem jest przestrzeń.
NICO & RAVIA Udało wam się w końcu spotkać. Na wasze szczęście strażnicy akurat nie patrolowali w tym miejscu - może nie robili tego wcale, a może nie tak często jak w innych, zważając na fakt, jak bardzo na uboczu się teraz znajdowaliście. Choć nawet tutaj istniało spore ryzyko na zostanie wykrytym - zwłaszcza dla smoka, którego przecież nikt już nie nazwie "jaszczurką", tak jak wilka psem - dlatego dobrze byłoby się streszczać i ustalić już plan działania. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Wioska Tugi nad rzeką | |
| |
| | | | Wioska Tugi nad rzeką | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |